Wędkarstwo to nie tylko łowienie ryb, ale obcowanie z naturą i forma wypoczynku,
która pozwala uciec od codziennych trosk. Czasem jednak to właśnie natura robi wszystko co w jej mocy by zniechęcić nas do połowu. Jak co roku z znajomym wybraliśmy się na zbiornik pokopalniany w
Mikorzynie nieopodal Konina. Warunki atmosferyczne były straszne ;/ silny wiatr i ostry deszcz dawały wiele do myślenia, jednak to nie powstrzymało nas przed wyruszeniem na poszukiwanie jesiennych okoni. Doświadczenie podpowiadało nam, że to właśnie w tak trudnych warunkach dla wędkarza można trafić konkretnego drapieżnika.
Ostatnie przygotowania i wypływamy! (fot. Arkadiusz Świderski) |
Zbiornik, który wybraliśmy znaliśmy znakomicie ponieważ nie
raz na nim łapaliśmy, a latem efekty były znakomite. Niejednokrotnie łapaliśmy
grube Garbusy, a często na hakach lądowały całe stada konkretnych pasiaków. Spotykaliśmy je najczęściej na głębokości 6 metrów przy zatopionych drzewach, gdzie znajdowały schronienie w upalne
dni więc i tym razem postanowiliśmy zacząć poszukiwania w tym rejonie.
Teraz już na wodzie - okonie bójcie się! (fot. Arkadiusz Świderski) |
Podczas wypraw wspomagaliśmy się echo sondą Lowrance Mark5x-pro, dzięki której mogliśmy zauważyć stada drobnicy i strukturę dna. Zbiornik ma powierzchnię 280-290 ha i głębokość 53 m dlatego ciężko było by odnaleźć odpowiednie miejsce podczas jednej wyprawy. Teren jest bardzo zróżnicowany, nierówny, porośnięty podwodną roślinnością - oczywiście nie wszędzie. Są piękne spady, strome kilku metrowe ściany , które
zachęcają i dają nadzieję na spotkanie z wymarzoną rybą.
Drobnica na echosondzie (fot. Arkadiusz Świderski) |
Używamy metody drop shot, a jako przynęty stosujemy keitechy rozm.2", 3" jaskółki,Savage Gear dying minnow.(na tych zdjęciach rozmiar 2' keitech). W ręce wylądował Dragon Millenium Perch 4-18g, a druga ręka kręciła korbką ShimanoNexave 300 SRC z plecionką
Power Pro 0.08.
Elektryzujący keitech (fot. Arkadiusz Świderski) |
Okoniowy zestaw (fot. Arkadiusz Świderski) |
Niestety technologia tym razem nie była na tyle pomocna gdyż wiatr nie
dawał za wygraną. Mimo namierzenia ławic ryb, nasze obciążenie nie było na tyle
duże aby utrzymać nas w jednym miejscu. Przez to nie mieliśmy możliwości
obrzucania miejsc wskazanych przez sondę. Po 3 godzinach zmagań z wiatrem
postanowiliśmy wracać tym razem bez kontaktu z rybą. Widocznie dziś nie
trafiliśmy w dzień, w którym gryzą. Kolejne godziny spędzone nad wodą
uświadomiły mnie, że wędkarstwo to nie tylko łowienie ryb ale coś więcej... Dla mnie coś co daje mi spokój, relax i odpoczynek, a załapanie ryby jest tylko: nie zawsze koniecznym zwieńczeniem dzieła.
A dla was czym jest wędkarstwo ??
Autor: Arkadiusz Świderski
Autor: Arkadiusz Świderski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz