Postanowiłem wyruszyć na jezioro Gosławskie poszukać pasiaków i przy okazji przetestować kilka nowych przynęt. W pudełeczku okoniowym tym razem znalazły się gumy firmy Keitech, a mianowicie Shad Impacty.
Przynętę prowadziłem techniką opadu dość energicznie podrywając ją z dna. Jednocześnie starałem częstymi delikatnymi ruchami nadgarstka wprawić jaskółeczkę w dodatkowy ruch i nadać jej naturalniejszy widok. Kiedy przynęta dochodziła do dna pozwalałem jej chwilę "poleżeć" aby zainteresowany nią Okoniasty mógł zassać nieruchomą gumę.
W ten właśnie sposób uderzył pierwszy pasiak.
Głęboko zażarta przynęta na pewno mu smakowała :) (fot. Michał Pawłowski) |
Po owym okoniu zaczęło się eldorado i okonie wpadały już systematycznie. Widocznie wstrzeliłem się w jakieś małe stadko, co dawało wiele radości. Pasiaki zagryzały w opadzie, podbiciu i zasysały z dna więc nie musiałem zbytnio kombinować z techniką prowadzenia gumy.
Kolejna zagryziona guma :) okoń był niewiele większy od założonej przynęty (fot. Michał Pawłowski) |
Choć tak jak pisałem wcześniej moimi głównym celem podczas wypadów wędkarskich są sandacze, sumy oraz szczupaki, to nie mogę zapominać o Garbuskach. Dają mi wiele radości w chwilach kiedy inne drapieżniki nie są zbyt skore do współpracy.
Pozdrawiam i do zobaczenia :)
Ładnie i konkretnie. Jaskułka się sprawdziła prawda? Możesz powiedzieć czy używasz jakiś przyponów na okonie czy sama żyłeczka?
OdpowiedzUsuńU nas też okoniowo http://spinning.gniezno.pl/2015/11/lowimy-okonki-bocznym-trokiem/
Usuńhttp://spinning.gniezno.pl/2015/12/turbo-okon
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o jaskółkowanie okoniowe to nie zakładam stalówek wolframów itd - ale z tego względu, że u mnie nie ma za dużo zębaczy więc odcinki są rzadkością. W wodzie gdzie spodziewam się uderzenia kaczorka zakładam delikatny surflon lub fluorocarbon :)
OdpowiedzUsuń