W dzisiejszym temacie opiszę trochę łowisko na którym ostatnio się zadomowiłem oraz pokażę kilka rybek, które mimo sprytu dały się wyjąć.
Jak pewnie większość wie, od stycznia mieszkam w Gdańsku i poznaje tutejsze wody. Okolica jest mega przyjemna bo można tu połapać chyba każdą metodą wędkarską. Od muchowania, przez lekki spining pstrągowy i ciężki trociowy, poprzez moje ulubione sandaczowanie, wędkarstwo karpiowe, zasiadki feederowe i wędkarstwo wyczynowe, nieopodal na północ surfcasting, spinning z plaży i dorszowanie oraz trolling na bałtyku i Zatoce Gdańskiej. Można tu połapać chyba wszystko, a możliwości wędkarza są nieograniczone :). Ja jednak ze względu na oszczędności postanowiłem nie kupować wszystkich możliwych składek i skupiłem się na spinningu w wodach wewnątrzlądowych morskich, gdzie w wolnych chwilach szukam sandaczy na spinning.
Moim głównym łowiskiem stała się Motława dzięki której poznałem uroki street fishingu w niesamowitej scenerii kamienic Gdańska.
Gdańska Motława w rejonie Wyspy Spichżów |