Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Guide Sellect. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Guide Sellect. Pokaż wszystkie posty

20 lutego 2016

Krótka relacja z Gdańska

          Na wstępie tego posta chciałbym przeprosić wszystkich czytających za ostatnią przerwę w pisaniu jednakże zawalony robotą i uganiający się za rybami nie maiłem zbytnio czasu żeby usiąść do klawiatury i spłodzić jakieś sensowne zdania.

          W dzisiejszym temacie opiszę trochę łowisko na którym ostatnio się zadomowiłem oraz pokażę kilka rybek, które mimo sprytu dały się wyjąć.

           Jak pewnie większość wie, od stycznia mieszkam w Gdańsku i poznaje tutejsze wody. Okolica jest mega przyjemna bo można tu połapać chyba każdą metodą wędkarską. Od muchowania, przez lekki spining pstrągowy i ciężki trociowy, poprzez moje ulubione sandaczowanie, wędkarstwo karpiowe, zasiadki feederowe i wędkarstwo wyczynowe, nieopodal na północ surfcasting, spinning z plaży i dorszowanie oraz trolling na bałtyku i Zatoce Gdańskiej. Można tu połapać chyba wszystko, a możliwości wędkarza są nieograniczone  :). Ja jednak ze względu na oszczędności postanowiłem nie kupować wszystkich możliwych składek i skupiłem się na spinningu w wodach wewnątrzlądowych morskich, gdzie w wolnych chwilach szukam sandaczy na spinning.

        Moim głównym łowiskiem stała się Motława dzięki której poznałem uroki street fishingu w niesamowitej scenerii kamienic Gdańska.

       
Wyspa Spichżów
Gdańska Motława w rejonie Wyspy Spichżów

14 stycznia 2016

Znów nic ale walczymy dalej :)

        Kolejny wypad nad Zatokę Gdańską okazał się wiele trudniejszym łapaniem niż poprzednio. Ze względu na wiatr w twarz i średnią falę niestety nie szło daleko wejść do wody. Mimo to postanowiłem nie dać za wygraną i trochę powędkować :)





10 stycznia 2016

Pierwsze Bałtyckie zmagania

      Dziś po raz pierwszy po przeprowadzce do Gdańska wyruszyłem na bałtyckie zmagania. Co mnie zaskoczyło - to fakt, że całość wód morskich można opłacić nie wychodząc z domu przelewem, a jako nasze zezwolenie wystarczy potwierdzenie wpłaty i dowód osobisty.

      Dzięki serdeczności wędkarzy z pomorskiego przewodnika wędkarskiego ustaliłem kilka miejsc na zatoce Gdańskiej, w które teoretycznie warto było jechać. Szybko zabrany sprzęt i jazda :).

      Po dotarciu nad wodę postanowiłem najpierw przejść się na plażę i wizualnie wybrać miejsca w których coś powinno się dziać. Kierowałem się ilością ptactwa żerującego na drobnicy oraz oczywiście innymi wędkarzami :)

     
Spokojna Zatoka Gdańska kryjąca wiele tajemnic :)

25 października 2015

Zwariowany sandaczyk na AT-Minnow'a

           Ostatni wypad na na nocne Sandaczowanie nie różnił się zbytnio od poprzednich. Uszykowałem wszystko co potrzebne nie zapominając przy tym o niskiej temperaturze czyli neoprenowych rękawiczkach, termosie z kawą i dobrym nastawieniu.

           Po dotarciu nad wodę stanąłem na lekkim podwyższeniu i zacząłem spokojnie obserwować wodę. Taki manewr często oszczędzał mi dużo czasu i pozwalał szybciej zlokalizować żerujące drapieżniki oraz ich sposób żerowania. Wpatrując się w ten sposób w wodę staram się zauważyć oczkującą przy powierzchni drobnicę, oraz atakujące ryby. Nawet kiedy nie widać rozbryzgu potencjalnego pożywienia Sandaczy to sama ich obecność jest dla mnie sygnałem, że głodne potworki mogę czyhać bezpośrednio pod narybkiem.

          
           Ryby ewidentnie nie były zbyt skore do współpracy i ciężko było coś wyłuskać. Tego dnia było zdecydowanie martwo. Dopiero po dość długim wpatrywaniu się w wodę i kilkukrotną zmianą miejsca znalazłem potencjalnie dobrą miejscówkę.

Sebile AT-Minnow gotowy do boju
Sebile At-Minnow gotowy do boju

21 października 2015

Sandaczowe bezrybie i Nocny Kleń

     Cały czas nie odpuszczam i staram się dostać jakiegoś sandacza nocą, jednak woda jest nadzwyczaj martwa. Widać dużo drobnicy pływającej pod powierzchnią, swobodnie merda sobie ogonkami, a sandaczy zero. Jedną z moich podstawowych przynęt sandaczowych jest guma Phantom firmy Dragon. Dostałem na nie wiele sandałków, a niejednokrotnie w małe 7 cm -10 cm kopytka biły 20-sto kilogramowe sumy!. Dziś podczas nocnego łowienia z Maciejem - również zacząłem obławiać dobrą miejscówkę poczciwym Phantomem. W pewnym momencie podczas wolnego opadu poczułem wyraźne zluzowanie linki. Po natychmiastowej reakcji na kiju biła ryba. Cieszyłem się z wychodzonego brania sandacza, jednak po chwili gdy przy powierzchni ujrzałem ładnego klenia radość wzrosła jeszcze bardziej :).

Night chub caught on Dragon V-Lures Phantom, 7.5 cm
Nocny kleniak złapany podczas poszukiwania sandaczy (fot. Maciej Prawucki)

13 października 2015

Zabawa z okoniami

    W ostatnim czasie było na prawdę słabo jeżeli chodzi o połów sandaczy i szczupaków dlatego wtorkowy poranek został okrzyknięty dniem Okonia!

     Postanowiłem wyruszyć na jezioro Gosławskie poszukać pasiaków i przy okazji przetestować kilka nowych przynęt. W pudełeczku okoniowym tym razem znalazły się gumy firmy Keitech, a mianowicie Shad Impacty. 

Keitech Shad Impact 3" (fot. Michał Pawłowski)

7 października 2015

Sebile AT Minnow - Moje doświadczenia


Kiedy pierwszy raz zobaczyłem gumę w sklepie wędkarskim odrazu w oczy rzucił mi się dziwnie wyglądający ogon ryby – niby normalne kopyto nale coś tam wystaje, a cały „ster” jest uformowany w formę kwadratowego płata z trójkątną wypustką. Dodatkowo kanciaste kształty dawały mi wiele do myślenia. Zacząłem się zastanawiać, jak to w ogóle ma pracować w wodzie? Nie pozostawało mi nic innego jak kupić paczkę i z wędkarskiej ciekawości przetestować nad wodą.

6 wersji kolorystycznych 

30 września 2015

Warciańska Osiemdziesiątka!


Wybór łowiska

Od dłuższego czasu moje wędkowanie skupiało się w większości na jeziorach i kanałach w okolicach Konina. Przez długi czas zaspokajało to moją wędkarską żądzę złapania dużej ryby jednak w ostatnim czasie wszystko bardzo ucichło. Brań brakuje, a ryby są mało aktywne. Od dłuższego czasu chodziła mi po głowie myśl, żeby odwiedzić stare miejscówki na Warcie, jednak zawsze na myśli się kończyło i wybór padał na inną wodę. Dopiero w ostatni wtorek września zmotywowałem się na tyle, by wstać i jechać nad pobliską rzekę. Ostatnio mało padało i poziom wody był bardzo niski, dlatego jako łowisko wybrałem dość głęboką rynnę. Doświadczenie i logiczne myślenie podpowiadały mi, że przy tak niskim stanie wody to właśnie tam mogą czaić się większe drapieżniki.

Tego dnia Warta bardzo parowała, a gęsta mgła tworzyła majestatyczną i tajemniczą atmosferę. Nie byłem ukierunkowany na konkretny gatunek ryby i zabrałem ze sobą całe pudło przynęt. Duże wahadłówki, obrotówki, wszelkiej maści gumy oraz boleniowe woblery miały przygotować mnie na każdą sytuację.

#poranek #warta #
Mglisty poranek nad Wartą

25 września 2015

Próba złapania czegokolwiek!


Początek wyprawy

          W ostatnią środę 23.09.2015 umówiliśmy się z kolegą Waldkiem na poszukiwanie szczupaków w okolicach Konina. Wybór wody należał do mnie więc z powodu słabych brań i przedłużającego się lata  jako ostateczne łowisko wybrałem Jezioro Czarna Woda, na którym ostatnio trafiały się mniejsze i większe szczupaki. Zbiornik ten choć umieszczony blisko miasta cieszy oko dzikim krajobrazem, a jego głębokość dochodząca do 30 metrów oraz wiele przybrzeżnych krzaków i zarośli pozwala rybie schronić się i osiągnąć dorodny rozmiar. 

Spinning Jezioro Szczupak Sandacz Okoń
Jezioro Czarna Woda - choć blisko miasta to jest to naprawdę piękne łowisko. (fot. Michał Pawłowski)